Kilka słów o mnie i moich pasjach

Staram się - tak dobrze, jak potrafię - łączyć funkcje społeczne (samorządowe) i zawodowe (uniwersyteckie).
W samorządzie zajmuję się w szczególności:
- finansami lokalnymi i przedsiębiorczością,
- technologiami smart-city (miasta inteligentnego).

W nauce wyższej i dydaktyce uczelnianej moimi specjalizacjami są:
- zarządzanie strategiczne,
- marketing strategiczny jednostek samorządu terytorialnego.
Jestem gliwickim radnym od 1998 roku. Reprezentuję Koalicję dla Gliwic Z. Frankiewicza. Jestem bezpartyjny, mam 47-lat, towarzyszy mi wspaniała żona Dominika oraz trójka uroczych dzieci: Michał, Paulina i Miłosz :)


Wierzę, że polityka może opierać się na dobrych fundamentach - ludzkiej życzliwości, szanowaniu innych punktów widzenia i chęci osiąganiu kompromisu. Szukam tego, co łączy. Z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem. Bez narzekania, ale rozsądnie.
To podejście do polityki przekonało gliwiczan, że warto zaufać 22-letniemu studentowi, który nie miał doświadczenia, ale sporo pozytywnej energii. Dziś, wciąż będąc otwartym na świat i opinie innych ludzi, poprzez pozytywne zaangażowanie pragnę zmieniać moje miasto.


Poniższe linki kierują do szczegółowych informacji o mnie oraz wartościach, które są dla mnie ważne:

Moi nauczyciele

To ludzie, którzy w istotny sposób wpłynęli na to, kim jestem i jaki jestem. Wiele im zawdzięczam i tą drogą serdecznie za wszystko dziękuję.

Prof. zw. dr hab. Krystyna Śliwińska
Dzięki Pani Profesor zrozumiałem, że precyzja używanych słów, którymi się posługujemy, jest jedną z najważniejszych umiejętności, jakie warto mieć. Pomimo troski o dokładność i jednoznaczność wypowiedzi warto dbać także o piękno ojczystego języka. Jest jeszcze wiele rzeczy, których zdołałem się od Pani Profesor nauczyć – zawarłem je w swojej pracy doktorskiej, która liczy 347 stron.

Dr Mariusz Staszewski
To radny, który wprowadził mnie w świat samorządu i przekonał, że warto prowadzić działalność w sposób jawny i uczciwy, a także, że warto angażować się w przedsięwzięcia, do których ma się pełne przekonanie.

Joanna Sarré
Wiceprezes Centrum Inicjatyw Społecznych. Pani Joanna jest osobą, która nauczyła mnie pracy z ludźmi i ukierunkowała na działalność społeczną.  Cenię w niej odwagę i szczerość – bez ogródek potrafi wygarnąć wszystko w cztery oczy. Różnimy się w wielu kwestiach, ale zawsze potrafiliśmy współdziałać.

Mgr Maciej Mikuła
Bardzo znany i lubiany historyk z I LO w Gliwicach, który nauczył mnie zdrowego dystansu do różnych problemów, przede wszystkim – do polityki, a także przekonał, że warto myśleć niekonwencjonalnie i globalnie zarazem.

Irena Szymanowska
Wspaniała nauczycielka matematyki z I LO w Gliwicach, dzięki której polubiłem ten przedmiot oraz stałem się „humanistą ścisłym” - pisałem najkrótsze wypracowania z języka polskiego, ale podobno najbardziej treściwe.
zespoły Tygodnika „Polityka” i radiowej „Trójki”
Media, dzięki którym zrozumiałem, że dążenie do obiektywizmu, rzetelności, wola osiągania kompromisu i po prostu zdrowy rozsądek to cechy, dzięki którym człowiek staje się lepszy.

Irena Jaśniok
To moja mama. Dała mi życie. Nauczyła mnie co najmniej kilku tysięcy rzeczy, ale dziś najbardziej sobie cenię to, że przekazała mi zbiór uniwersalnych wartości moralnych. Wpoiła mi także, że warto być człowiekiem aktywnym i nie zrażać się pojawiającymi się co jakiś czas przeciwnościami.

Paulina, Michał i Miłoszek
Moje dzieci. Dzięki nim na świat patrzę z zupełnie innej perspektywy i odkrywam go na nowo.

Książki, które mnie ukształtowały

To niewątpliwe wyzwanie, by przedstawić czytelniczy rachunek sumienia i wskazać listę 10 pozycji, które ukształtowały mnie przez lata. W kolejności - począwszy od tego, co czytano Miśkowi, do tego, co przeczytałem już samodzielnie.

1. Seria „Poczytaj mi Mamo” – za poczucie bezpieczeństwa tworzone przez głos rodziców oraz za pobudzaną w wyniku usłyszanych obrazów kreatywność.
2. Seria „Kajko i Kokosz”, Janusz Christa (szczególnie dwutomowe „Szranki i Konkury”) - za rozbudzenie fascynacji historią (nawet, jeśli jest nieco zmyślona; swoją drogą - która nie jest?)
3. „Encyklopedia wychowania seksualnego dla 10-13-latków”, Wydawnictwo BGW – za to, że seksualność nie jest dla mnie tematem tabu.
4. „Rok 1984”, George Orwell – za pokazanie mi wówczas, czego mogę się spodziewać niebawem.
5. „Pięć lat kacetu”, Stanisław Grzesiuk – za kilka pozornie prostych prawd o wartości życia.
6. "Wielki wstrząs", Francis Fukuyama - za wykład o tym, że prawidłową odpowiedzią na większość kluczowych pytań jest "to zależy".
7. „Królowie przeklęci”, Maurycy Druon – za te niezwykłe dni, w trakcie których po prostu nie mogłem się oderwać (ba! to seria 7 tomów, którą zdążyłem przeczytać sześć razy).
8. „Fenomenologia ducha”, G. W. F. Hegel - za zupełnie nowe (dla ówczesnego 27-latka) spojrzenie na procesy polityczne.
9. „Niezwyciężony”, Stanisław Lem – za zafascynowanie teorią martwej ewolucji i setkami innych, pomniejszych spraw.
10. „Przygoda na zamku” , Nicholas Harris – ilustrowana cudownymi obrazkami książka dla dzieci – za to, że pozwoliła mi pielęgnować relacje z Michałem II, Pauliną i Miłoszem.

Mam niepokojące przeczucie, że o jakiejś ważnej pozycji zapomniałem, trudno.
Ta lista jest wynikiem popularnego trendu, jakim było nominowanie do “czytelniczego rachunku sumienia”. Dziękuję p. Pawłowi Brąglowi ze Starostwa Powiatu Cieszyńskiego za nominację i wyróżnienie.

prev next