Mieliśmy wspólnie sporo czasu, by rozmawiać o tym, co najważniejsze dla naszej dzielnicy. Mówiliście Państwo, że nie ważne są tylko konkretne efekty, ale liczy się także styl pracy. Poniżej przedstawiam podsumowanie dyskusji.
Jak zawsze: twarzą w twarz - osobiście. W ubiegłych latach odwiedziłem w ten sposób i poznałem ponad 7 000 osób. To dzięki tym spotkaniom, przez 16 lat pracy w Radzie Miasta, uzyskiwałem wskazówki, jak trzeba postępować oraz czym warto zająć się po wyborach. Znam każdą ulicę, ba, każdy dzwonek! Niedługo ów dzwonek przycisnę i będzie mi niezmiernie miło wielu z Was zobaczyć
Będę częścią większego zespołu, znajdując się w gronie osób rekomendowanych przez prezydenta miasta, czyli kandydatów Koalicji dla Gliwic Z. Frankiewicza. W moim okręgu drużynę tworzą: prezydent, wiceprezydent, czworo radnych, prezeska wspólnoty mieszkaniowej, lider organizacji pozarządowej, lekarz onkolog i tak dalej. Trzej doktorzy, w tym jeden habilitowany, autorytety, ludzie z doświadczeniem.
Znalezienie się w tym gronie to wyróżnienie.
Każda z tych osób zasługuje na poparcie. Mam absolutną pewność, że każda z nich
będzie wyjątkowym, zaangażowanym samorządowcem.
Kampania wyborcza dla każdego z nas - kandydatów zgłaszanych w całej Polsce - to wielkie przeżycie. Trzymajcie za nas kciuki, byśmy wykorzystali ten czas nie tylko aktywnie, ale też mądrze.
Proszę powyższych informacji nie traktować jako zamkniętych propozycji.
Będę wdzięczny za każdą uwagę, zarówno pozytywną, jak i krytyczną. Co warto w działaniach zmienić? Co uzupełnić? Twórzmy nasze otoczenie wspólnie - wtedy radość tworzenia jest największa.
Poniżej prezentuję zestawienie najciekawszych wydarzeń, które miały miejsce w kadencji 2010-2014 w Okręgu wyborczym nr 2, obejmującym: Centrum, Zatorze, Szobiszowice, os. Obr. Pokoju i Żerniki. Wybierając mnie 16 lat temu (ileż to czasu!) oczekiwaliście Państwo, że wprowadzać będę nową, lepszą jakość do gliwickiego samorządu. Staram się to robić konsekwentnie.
Uważam, że kampanię wyborczą można zacząć DOPIERO PO rozliczeniu się z dokonanych działań. Dlatego, jak zawsze, przedstawiam sprawozdanie z pracy w mijającej, już
czwartej, kadencji. Najbardziej cieszę się z efektów pracy zespołowej. To dzięki p. Magdzie Budny, p. Leszkowi Curyle i bezinteresownej pomocy wielu
liderów z organizacji pozarządowych udało się wiele osiągnąć.
Serdecznie Wam za to dziękuję!
Na ulotce nie sposób przedstawić wszystkich wydarzeń. Poniżej przedstawiam listę przedsięwzięć wykonanych na rzecz okręgu wyborczego, który reprezentuję.
Koniec roku 2010 (początek kadencji miał miejsce w listopadzie)
rok 2011
rok 2012
rok 2013
rok 2014
Kampania
już zakończona, ale niech ten program tu pozostanie. Chciałbym, by
wyborcy na bieżąco mogli obserwować, jak poszczególne punkty są
realizowane.
Ten okres to już niemal prehistoria. Niewiele materiałów mam w swej bibliotece. Jeśli ktoś dysponuje skanami, byłbym bardzo zobowiązany. Ten czas, jak i lata wcześniejsze, ukształtowały mnie mocno i wspominam je jako jeden z najaktywniejszych okresów w życiu.
Pierwsza kadencja, a w niej ja - jeden z najmłodszych, bo 22 latek. Było nas wówczas w Radzie aż pięćdziesięciu. Sądzę, że to był dobry mój czas - mądrych, wspólnych decyzji, poznawania innych punktów widzenia i uczenia się politycznej tolerancji. Socjaldemokracja nauczyła mnie znaczenia, które należy przywiązywać do pojedynczego człowieka, roli inwestycji w ludzi, a nie tylko w rzeczy materialne. Miałem dużo szczęścia, że trafiłem na takich ludzi jak dr Mariusz Staszewski, który pokazał mi, że polityka może być moralna i odpowiedzialna.
Tylko ten jeden materiał pozostał w mojej bibliotece. Aparatów cyfrowych nie było, a skanery (dla nieprofesjonalistów) miały słabą jakość. Nie miałem wtedy jeszcze nawet telefonu komórkowego ;) Jeśli ktoś dysponuje skanami, byłbym bardzo zobowiązany.