2014 Archiwalne wpisy

25 listopada 2014, wtorek
Pierwsza sesja
Na najbliższy czwartek zwołano pierwsze posiedzenie Rady Miasta. W porządku obrad: złożenie ślubowania przez radnych i przez prezydenta oraz wybór przewodniczącego Rady.


Transmisje zawsze na żywo w Internecie, link na stronach UM Gliwice w zakładce Samorząd.

18 listopada 2014, wtorek
Podziękowania!
Z radością dziękuję za poparcie i niezwykłą życzliwość, z którą spotykałem się podczas prowadzenia kampanii wyborczej, zarówno w realnej przestrzeni, jak i w świecie cyfrowym (np. na Facebooku).
Pragnę pogratulować kontrkandydatom uzyskanych wyników oraz merytorycznego stylu prowadzenia kampanii.

Dziękuję rodzinie za cierpliwość i wsparcie, a Marcie Golbik, Marcinowi Włodarczykowi, Danielowi Kleszczowi i Michałowi Lorencowi za nieocenioną pomoc przy konsultowaniu kluczowych decyzji. Ich wiedza była dla mnie źródłem wielu inspiracji.

Zaczynam piątą kadencję. W najbliższym czasie odwiedzę osoby, które w kampanii osobistej od drzwi do drzwi wyraźnie deklarowały poparcie. Chcę im osobiście podziękować: nie tylko za głosy, ale też za to, że ich słowa były źródłem mojej energii. Zlecam do druku także zamieszczony pod tym linkiem:  www.jasniok.pl/podziekowania2014.php materiał.

Cieszę się, że mam dalej możliwość słuchania Waszego głosu,
by na tej podstawie podejmować mądre decyzje.

16 listopada 2014, niedziela
W oczekiwaniu na wynik wyborów
Wybory rodzinne :D

13 listopada 2014, czwartek
#‎Kalkulacje_wyborcze_2014‬
Kampania dobiega końca. Wielka to satysfakcja dla kandydatów i nie mniejsza dla wyborców, którzy mają już samorządowców powyżej uszu.

Oto kluczowe statystyki dotyczące Jaśniokowej kampanii
(stan na dzień 13.11.2014):
- powieszone plakaty, billboardy, banery (w gramach): 0,
- grzywny za zaśmiecanie terenu (w złotych): 0,
- odwiedzone mieszkania (w sztukach): ponad 2100,
- pokonane schody (w sztukach): 12 600,
- mężczyźni otwierający drzwi wyłącznie w majteczkach (procent populacji): 15,
- kobiety otwierające drzwi wyłącznie owinięte ręcznikiem (liczba osób): 3,
- uściśnięte dłonie (liczba uścisków): od 100 do 120,
- energia potencjalna wydobyta z uścisków dłoni (w dżulach): nie mniej niż 150,
- energia potencjalna wynikająca z pracy w kampanii (w liczbie głosów oddanych przez wyborców): możliwa do określenia po 16 listopada 2014
:D

 11 listopada 2014, wtorek
#‎Kampania_wyborcza_od_środka‬
Kolejne spotkania i kolejne reakcje na moje wizyty w domach przekonują mnie, że decydującym elementem o poparciu w wyborach samorządowych nie jest akceptacja programu lub lojalność partyjna wyborców, lecz zgodność cech kandydata z cechami wyborcy. Nie mam tu na myśli takich cech, jak wiek, płeć itp., lecz chodzi mi o cechy charakteru i - generalnie - nastawienie do życia.

Spójrzcie na rysunek, który przedstawia - moim zdaniem - dominujący typ moich wyborców. To ludzie, którzy najchętniej deklarują poparcie dla mnie. Jako gliwiczanin mam przekonanie, że w moim mieście racjonalnych optymistów jest najwięcej!
Macie to samo zdanie?

10 listopada 2014, poniedziałek
To, co najważniejsze
Coraz częściej uświadamiam sobie, że najatrakcyjniejszą rzeczą dla moich najstarszych wyborców nie jest ani mój program, ani skuteczność (wyrażona liczbami). Tym, co sprawia starszemu pokoleniu wyborców satysfakcję, jest obserwacja zmian w moim życiu. Mówią, że pamiętają mnie jako studenta, potem doktoranta, potem jako tatę z synem, teraz - autentycznie - cieszą się, że mam dwójkę dzieci. Ja także cieszę się, gdy ich widzę, słyszę głos i widzę śmiejące się oczy. I to dzięki tym wizytom poznaję osoby, które mają niezwykłe pasje i chcą o nich opowiadać. Przyznajemy wówczas zgodnie, że zmieniamy się tak, jak zmienia się nasze miasto...

"Dorośli są zakochani w cyfrach. Jeżeli opowiadacie im o nowym przyjacielu, nigdy nie spytają o rzeczy najważniejsze. Nigdy nie usłyszycie: Jaki jest dźwięk jego głosu? W co lubi się bawić? Czy zbiera motyle?" To moja ulubiona myśl z "Małego Księcia". Ona właśnie.. dała mi dziś do myślenia.

9 listopada 2014, niedziela
#‎Kalkulacje_wyborcze_2014‬
Czy wiesz, że...
... gdyby co najmniej 70% wyborców w okręgu nr 2 w Gliwicach zagłosowało 16.11 na Michała Jaśnioka, to praca komisji wyborczych byłaby krótsza o 85%, co pozwoliłoby członkom tych komisji skończyć pracę przed godziną 23.00, dając szansę na bezpieczny powrót do domu?
:D


4 listopada 2014, wtorek
#‎Kampania_wyborcza_od_środka‬
Czy wiesz, że...
- ponad 40% dzwonków do drzwi na klatkach schodowych nie działa,
- ok. 30% drzwi oznakowanych jest napisem "C+M+B=", ale - co ciekawe - 10% z tych oznakowanych kończy się z zapisaną datą 2012,
- w 75% przypadków w lokalach na najwyższych piętrach wieżowców mieszkańcy nie są skłonni do rozmów; im niższe piętro, tym bardziej skorzy do rozmów (i otwarci) są mieszkańcy,
- najczęściej otwierane są drzwi znajdujące się po lewej stronie klatki schodowej, potem - te z prawej, najrzadziej - znajdujące się w środku,
- ok. 60% pięter ma swój "charakter", np. mieszkają tam wyłącznie młode rodziny albo wyłącznie starsi ludzie itp.,
- w 99% przypadków osoba, która przygląda mi się przez wizjer postanawia otworzyć mi drzwi.

Źródło: obserwacje wewnętrzne uczestniczące, częściowo standaryzowane, realizowane w latach 1998-2014.
:D

3 listopada 2014, poniedziałek
Dość niezwykła ta kampania
Zobaczcie, w jaki sposób toczy się w tym roku kampania wyborcza w Gliwicach:

www.facebook.com/photo.php
Tablica ogłoszeń, a na niej trzy różne plakaty kandydatów. Reprezentują trzy różne, bardzo konkurencyjne ugrupowania. Najczęstszą praktyką kampanii jest zrywanie plakatu konkurenta. Ale nie w Gliwicach.

Moje miasto to inny świat. Nie wiem z czego to wynika, tłumaczenie tego tylko akademickim charakterem miasta jest uproszczeniem.

Ten wysoki poziom kultury dotyczy nie tylko kandydatów na radnych, ale przenosi się potem na wybranych radnych. Mamy w Samorządzie pewien wypracowany poziom kultury organizacyjnej. Mówiąc prościej: z kim przestajesz, takim się stajesz. W naszym przypadku to oznacza równanie w górę.

Nośnikiem nowego stylu jest nowe pokolenie? Może to tylko przypadek, że na tych plakatach widnieją twarze młodych ludzi, którzy potrafią nie tylko szanować się nawzajem, ale i szanować własne materiały wyborcze?

31 października 2014, piątek
Halloween
Piątek
to dobry dzień na odwiedziny wyborców. Zrelaksowani, już po zakupach,
szczególnie chętni do rozmowy. Tak było do tej pory. Gdy dziś wieczorem
opuszczając blok przy ul. Warszawskiej minąłem stracha na wróble i
czarnownika zrozumiałem, dlaczego na niektórych twarzach pojawiał się
taki uśmiech, gdy pukałem do drzwi... Co gorsza, nie dostałem ani
jednego cukierka. Konkurenci po prostu ubiegli mnie ;)

Ps.  By uniknąć jakichkolwiek wątpliwośc , pragnę zaznaczyć, że powyższe zdjęcie jest tylko inscenizacją :)

28 października 2014, wtorek
Kampania osobista. Od drzwi do drzwi. Jak zawsze
W ostatnich dwóch miesiącach odwiedziłem już ponad półtora tysiąca osób. Od drzwi do drzwi. Od klatki do klatki.
Naprawdę lubię taką formę kontaktu.Tak prowadzę kampanię od zawsze. A wiecie czemu? Bo niesamowita jest ta świadomość, że nigdy nie wiadomo do końca, kto otworzy kolejne drzwi :)
Ostatnio spotkałem w ten sposób sporo osób, dla których to będzie pierwsze głosowanie. Obecni osiemnastolatkowie, gdy pierwszy raz pukałem do ich domów, kręcili się za drzwiami jako... dwulatki w pieluchach To daje do myślenia.
W ogóle - taka forma kampanii to niesamowite życiowe doświadczenie i setki zdumiewających niekiedy sytuacji.
Kontakt osobisty powoduje, że lepiej rozumiem miasto.
Bo miasto to ludzie, nieprawdaż?

26 października, niedziela
Nowe zdjęcia w albumie
Analiza statystyk dotyczących mojej strony internetowej wyraźnie wskazuje, że pozycją, która ciezy się niesłabnącą popularnością jest, hm..., album ze zdjęciami :)
Skoro tak, dodałem nowe zdjęcia z krótkim opisem "od serca". Zapraszam - zakładka "Zdjęcia", na górze strony.

25 października, sobota
Kampania od drzwi do drzwi
Zapukałem już do wszystkich drzwi na os. Powstańców Śląskich, przy Waliszewskiego, w okolicach Warszawskiej. Codziennie odwiedzam ok. 200 ludzi. Nie zawsze są to nowe znajomości - coraz częśćiej poznaję tych, z którymi miałem przyjemność rozmawiać wcześniej, nawet... 16 lat temu.
Wielką frajdę sprawia mi spotykanie np. młodych osób, które będą mogły w tym roku zagłosować pierwszy raz. Gdy pukałem do ich drzwi na początku swej politycznej przygody, to otwierali drzwi ich rodzice, oni mieli... dwa latka! Niesamowite. I straszne zarazem :)

24 października 2014, piątek
Stolik wyborczy
To świetne miejsce, by móc rozmawiać. Kontakt osobisty powoduje, że lepiej rozumiem miasto. Jestem zbudowany tym, jak Państwo reagujecie. Dziękuję za życzliwość i otwartość.

20 października, poniedziałek
Indywidualne sprawozdanie z pracy radnego - wersja uzupełniona
Dbając o wysokie standardy w polityce, wraz z dwójką radnych, jako pierwsi, opublikowaliśmy w sierpniu sprawozdanie z pracy w mijającej kadencji. Teraz, twarzą w twarz, spotykam się z mieszkańcami, by móc osobiście rozliczyć się z czterech lat pracy. Pierwsze dni spotkań z mieszkańcami (ul. Waliszewskiego, Warszawska, Kolberga i Mastalerza) zainspirowały mnie do stworzenia uzupełnionej o dodatkowe dane wersji sprawozdania. Szczególnie starsze osoby mówią, że mają trochę czasu i chętnie zapoznają się z kolejnymi informacjami o mojej pracy. Skoro tak - stawiam się do dyspozycji :) Materiał znajduje się pod tym linkiem:
jasniok.pl/sprawozdanie20102014.php

15 października, środa
Jaśniok, czyli jasne zasady
Udzielając poparcia pokoleniu 30-to i 40-to latków oczekuje się, że wprowadzimy nową, lepszą jakość do samorządu.
Jasne zasady działania to fundament mojej pracy - już od 16 lat. Na te zasady składają się (1) styl działania, (2) realny i konkretny program, (3) zobowiązanie. Przedstawiam te elementy w specjalnym materiale.
Tradycyjnie prowadzę kampanię osobistą. Byłoby wspaniale zobaczyć Was w realnej przestrzeni i móc porozmawiać :)
Zapraszam do zapoznania się z treścią pod tym linkiem:
jasniok.pl/program.php

11 października 2014, sobota
Polska-Niemcy!
Czuję się dziś tak, jak moi dziadkowie oglądający mecz na Wembley w 1973 roku. Moje wnuki i prawnuki zobaczą setki tysięcy razy powtórki akcji. Żyć w historycznym dniu to niemal tak, jak być współtwórcą historii.
Za 41 lat będą o nas mówić: pokolenie meczu z 2014 :)

5 października 2014, niedziela
Moja kampania?
Jak zawsze: twarzą w twarz - osobiście. W ubiegłych latach odwiedziłem w ten sposób i poznałem ponad 7 000 osób. To dzięki tym spotkaniom, przez 16 lat pracy w Radzie Miasta, uzyskiwałem wskazówki, jak trzeba postępować oraz czym warto zająć się po wyborach. Znam każdą ulicę, ba, każdy dzwonek! Niedługo ów dzwonek przycisnę i będzie mi niezmiernie miło wielu z Was zobaczyć :)

Będę częścią większego zespołu, znajdując się w gronie osób rekomendowanych przez prezydenta miasta, czyli kandydatów Koalicji dla Gliwic Z. Frankiewicza. W moim okręgu drużynę tworzą: prezydent, wiceprezydent, czworo radnych, prezeska wspólnoty mieszkaniowej, lider organizacji pozarządowej, lekarz onkolog i tak dalej. Trzej doktorzy, w tym jeden habilitowany, autorytety, ludzie z doświadczeniem.

Znalezienie się w tym gronie to wyróżnienie.
Każda z tych osób zasługuje na poparcie. Mam absolutną pewność, że każda z nich będzie wyjątkowym, zaangażowanym samorządowcem.

Kampania wyborcza dla każdego z nas - kandydatów zgłaszanych w całej Polsce - to wielkie przeżycie. Trzymajcie za nas kciuki, byśmy wykorzystali ten czas nie tylko aktywnie, ale też mądrze.

1 października 2014, środa
Gaudeamus
Uroczyste rozpoczęcie Roku Akademickiego. Dwudzieste, w którym biorę udział. Jubileusz...
Od jakiegoś czasu uczestniczę w inauguracjach nie jako student, ale pracownik, członek Rady mojego Wydziału. Z tych różnych perspektyw widzę, że naprawdę wiele przez te lata się zmieniło.
Poza jakością wyposażenia, umiędzynarodowieniem, najbardziej odmienne jest dziś chyba podejście studentów do nauki.
Jednak jedna rzecz pozostaje niezmienna na Uczelni - pielęgnowanie tradycji. Z upływem czasu coraz mocniej dostrzegam jej znaczenie.
Kiedyś uznałbym, że tradycja jest zachowawcza, nudna. Dziś widzę, że ma silną funkcję integrującą.
Symptomy konserwatyzmu?

16 września 2014, wtorek
Książki, które mnie ukształtowały
Paweł Brągiel ze Starostwa Powiatu Cieszyńskiego nominował mnie do wyzwania, jakim jest dokonanie czytelniczego rachunku sumienia i przedstawienia listy 10 pozycji, które ukształtowały mnie przez lata.

W kolejności - począwszy od tego, co czytano Miśkowi, do tego, co przeczytałem już samodzielnie.

1. Seria „Poczytaj mi Mamo” – za poczucie bezpieczeństwa tworzone przez głos rodziców oraz za pobudzaną w wyniku usłyszanych obrazów kreatywność.
2. Seria „Kajko i Kokosz”, Janusz Christa (szczególnie dwutomowe „Szranki i Konkury”) - za rozbudzenie fascynacji historią (nawet, jeśli jest nieco zmyślona; swoją drogą - która nie jest?)
3. „Encyklopedia wychowania seksualnego dla 10-13-latków”, Wydawnictwo BGW – za to, że seksualność nie jest dla mnie tematem tabu.
4. „Rok 1984”, George Orwell – za pokazanie mi wówczas, czego mogę się spodziewać niebawem.
5. „Pięć lat kacetu”, Stanisław Grzesiuk – za kilka pozornie prostych prawd o wartości życia.
6. "Wielki wstrząs", Francis Fukuyama - za wykład o tym, że prawidłową odpowiedzią na większość kluczowych pytań jest "to zależy".
7. „Królowie przeklęci”, Maurycy Druon – za te niezwykłe dni, w trakcie których po prostu nie mogłem się oderwać (ba! to seria 7 tomów, którą zdążyłem przeczytać sześć razy).
8. „Fenomenologia ducha”, G. W. F. Hegel - za zupełnie nowe (dla ówczesnego 27-latka) spojrzenie na procesy polityczne.
9. „Niezwyciężony”, Stanisław Lem – za zafascynowanie teorią martwej ewolucji i setkami innych, pomniejszych spraw.
10. „Przygoda na zamku” , Nicholas Harris – ilustrowana cudownymi obrazkami książka dla dzieci – za to, że pozwoliła mi pielęgnować relacje z Michałem II i Paulinką.

Mam niepokojące przeczucie, że o jakiejś ważnej pozycji zapomniałem, trudno.

26 sierpnia 2014, wtorek
Sprawozdanie z pracy radnych w dzielnicy
Już jutro oficjalnie rozpoczyna się kampania wyborcza do samorządu.
Wybierając mnie 16 lat temu (ileż to czasu!) oczekiwaliście Państwoi, że wprowadzać będę nową, lepszą jakość do gliwickiego samorządu. Staram się to robić konsekwentnie. Uważam, że kampanię wyborczą można zacząć DOPIERO PO rozliczeniu się w dokonanych działań. Dlatego, jak zawsze, przedstawiam sprawozdanie z pracy w mijającej, już czwartej, kadencji.
Najbardziej cieszę się z efektów pracy zespołowej. To dzięki p. Magdzie Budny, p. Leszkowi Curyle i bezinteresownej pomocy wielu liderów z organizacji pozarządowych udało się wiele osiągnąć. Serdecznie Wam za to dziękuję!
Zapraszam do zapoznania się z zestawieniem najciekawszych wydarzeń, które miały miejsce w kadencji 2010-2014 na terenie reprezentowanego przeze mnie okręgu wyborczego:
www.jasniok.pl/sprawozdanie20102014.php

21 lipca 2014, poniedziałek
OFE
Ekonomista nazwałby to dywersyfikacją niewielkiej części ryzyka,
socjolog - aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa,
psycholog - próbą zemsty ofiary nad sprawcą,
politolog - manifestacją sprzeciwu wobec działań partyjnych aparatczyków,
a filozof uznałby pewnie, że to działanie pozornie nieracjonalne, ale w swym jestestwie wysoce doniosłe.

Podjąłem decyzję dotyczącą pozostania w OFE. Do wypełnienia oświadczeń mamy czas do końca lipca. Gorąco zachęcam. Jako ekonomista.

18 lipca 2014, piątek
Iran Air 655
Gdy 26 lat temu, 3.07.1988 roku, amerykańska armia z premedytacją zestrzeliła cywilny samolot z 290 osobami na pokładzie (nikt nie przeżył) świat bandytom powiedział wyraźne "nie". Nacisk opinii międzynarodowej spowodował, że USA wypłaciły ostatecznie Iranowi kwotę 61,8 mln dolarów odszkodowania. To zakończyło sprawę toczoną przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i - jak wiemy - sprawa przestała być przedmiotem dalszych międzynarodowych reperkusji. Niewiele osób dziś nawet pamięta o locie Iran Air 655.
Inni sprawcy, inne ofiary, inna skala (8 ofiar więcej), ale łącznik ten sam - rzekomo lokalno-regionalny konflikt wojenny, któremu bezczynnie przyglądają się międzynarodowe elity, stanowiąc zachętę dla wszelkiej maści bandytyzmu.
To przygnębiające, że historia tak niewiele potrafi nas nauczyć.

17 lipca 2014, czwartek
Niełatwy los propagandzistów
Sikorski poważnym kandydatem na szefa unijnej dyplomacji - narracja premiera została szybko podchwycona w kraju.
W tym samym czasie, czyli dzisiaj, ale w równoległej rzeczywistości, BBC News nawet o Sikorskim nie wspomina. Wymieniana jest kandydatka z Włoch, Danii i przede wszystkim z Bułgarii.Więcej np. tutaj: www.bbc.com/news/world-europe-28316810
Trzymam kciuki
za wszelkie dobre kandydatury, ale przed erą Internetu propagandziści
mieli jednak zdecydowanie łatwiejsze życie ;)

12 maja 2014, poniedziałek
Siła rażenia
Na ostatnim spotkaniu ze znajomymi dobitnie przekonałem się o sile rażenia mediów.
Żadna z kilkunastu osób nie wiedziała, że Władysław Bartoszewski nie ma
tytułu naukowego profesora, nikt nie podejrzewał też, że nie jest
doktorem habilitowanym, nie jest
doktorem, ani inżynierem i nie przystąpił do obrony pracy magisterskiej.
Osoby te nie przypuszczały, że uznany obywatel nie jest profesorem,
skoro powszechnie jest tak tytułowany.
Nie oceniam Bartoszewskiego - zaskoczyła mnie po prostu nie tyle
aktualność znanej powszechnie tezy o kreowaniu rzeczywistości poprzez
wielokrotne powtarzanie informacji, bo jest oczywista, ale to, że tak
silnie odnosi się do wszystkich segmentów, a nie tylko "osób stojących z
boku".


2 maja 2014, piątek
Święto Flagi
Z tej okazji warto porozmawiać o fladze, nieprawdaż?
Odcień czerwieni na fladze zmieniał się na przestrzeni wieków, a
szczególnie w ubiegłym wieku (kolor zmieniano wówczas kilka razy,
dominowały cynober i karmazyn); obecnie flaga jest biało-karmazynowa.
Flaga biało-czerwona była przez setki lat flagą Królestwa Czech, a
kolory te upowszechniły się w Polsce za czasów panowania czeskiej
dynastii Przemyślidów, dokładniej: Wacława II (flaga z niebieskim
trójkącikiem nie jest flagą Cech, lecz Republiki Czeskiej -
uwzględniającą też barwy Moraw).
Dopuszczalną wersją polskiej flagi jest ta, w której umieszcza się
godło (de facto herb) pośrodku pasa białego, ale stosowanie takiej
wersji ograniczone jest do przedstawicielstw kraju za granicą.
Umieszczanie napisów - nawet najbardziej szlachetnych - powoduje, że płótno przestaje być flagą.
I na koniec dwie zaskakujące informacje:
Pierwszy symbol polski (ten, który znajduje się w tle mojego profilu)
jest niewątpliwie ptakiem, ale najmniej przypomina orła. Wielu
istoryków skłania się do określenia go jako pawia lub gołębia.
Z nie do końca znanych powodów upowszechnił się pogląd o tym, że
umieszczony w obecnym herbie ptak to "orzeł bielik". Niestety, taki ptak
nie istnieje, bielik nie jest orłem, lecz myszołowem, co stosunkowo
łatwo sprawdzić. Potwierdzają to zgodnie nie tylko przyrodnicy, ale i
heraldycy
Identyczny herb, jak ten z czasów dynastii Przemyślidów, obowiązywał ok. 350-400 lat wcześniej jako symbol hrabstwa Burgundii.


24 kwietnia 2014, czwartek
Różewicz
"Polityka
zmieni się w kicz, miłość w pornografię, muzyka w hałas, sport w
prostytucję, religia w naukę, nauka w wiarę". Tadeusz Różewicz
(1921-2014).
Wszystko to widoczne, jak w soczewce, tylko jednego dnia, w dniu Jego śmierci. Świadek naszej małej destabilizacji.

3 marca 2014, poniedziałek
Ukraina. Skomplikowana sprawa
Co nam mówi historia o Ukrainie?
Państwa ukraińskie po raz pierwszy powstały w 1918 roku, po I wojnie
światowej. Nie jedno, lecz dwa równocześnie: Zachodnioukraińska
Republika Ludowa oraz Ukraińska Republika Ludowa. Krym, jak wiadomo,
był rosyjski, został przekazany w darze
Ukrainie stosunkowo późno, bo w 1954 roku, jako symbol w 300 rocznicę
ugody, na mocy której Kozacy (Ukraińcy wówczas nie istnieli, naród
zaczął się kształtować w XIX w.) uznali panowanie cara Rosji.
Te proste informacje, mimo sympatii i antypatii, nieco lepiej pozwalają ogarnąć tło toczącej się walki.


1 lutego 2014, sobota
Obietnice. Tak łatwo je złożyć
"We wrześniu każdy pierwszoklasista dostanie netbooka. Na własność. A
każdy nowy rocznik - nowe urządzenia, nawet tablety", wypowiedź z 2011
roku.
Teraz: "1 września uczniowie I klasy szkoły podstawowej dostaną darmowy podręcznik", rok 2014.
Składanie nowych rządowych obietnic powinno być możliwe tylko po odwołaniu wcześniejszych kłamstw.

31 stycznia 2014, piątek
Spójna strategia?
Jak twierdzi rząd, po wprowadzeniu oskładkowania umów-zleceń
"trudniej będzie uciekać od płacenia składek emerytalnych".
W wyniku takich działań wielu mieszkańców naszej Zielonej Wyspy zdecydowało się już uciec do ogarniętej kryzysem Europy.
Sformułowanie, że w przyszłości "trudniej będzie uciekać" ma więc
szczególną wymowę. Wprowadzenie limitów liczby osób, które mogłyby uciec
z Polski - to byłaby dość spójna strategia, trzeba przyznać.

26 stycznia 2014, niedziela
Na konferencji
"Market determinants and strategic options of enterprises operating in Poland -
the results of the qualitative research" na International Trends
Marketing w 2014 to tytuł wygłoszonego przeze mnie referatu na
międzynarodowej konferencji Zarządzania w Wenecji.
Spędziłem piękny czas w obronie hipotez, w starciu z Niemcami, przy wsparciu sojuszników brytyjsko-brazylijsko-marokańskich .
Hipotezy zweryfikowane, starcie na argumenty zakończone sukcesem.