2013 Archiwalne wpisy

15 grudnia 2013, niedziela
Rzeczy małe i duże
Wczoraj odbyło się pierwsze po 37 latach udane lądowanie pojazdu na Księżycu.
Gdyby nie wizyta na CNN to nie wiedziałbym, czym żyje cały świat.
By nie pogrążać obywateli w rozpaczy nad stanem naszej techniki, w
głównych serwisach promowany jest rodzimy sputnik, czyli Stoch. Jakby
nie patrzeć, to on jednak bardziej opada, niż wznosi się.

29 października 2013, wtorek
Pomiędzy jednym a drugim
W ciągu całego XX wieku 16 razy ogłoszono w Polsce żałobę narodową. W
ciągu zaledwie ostatnich dziesięciu lat - już 13 razy. Kolejna żałoba za
kilka dni.
Zakładając nawet, że ostatnie dziesięciolecie doświadczyło nas bardziej
niż II wojny światowe, zastanawiam się, czy od wzniosłości do
śmieszności nie dzieli nas tylko krok?

26 października 2013, sobota
Statystyka w służbie władzy, przykład praktyczny
Polecam bardzo sympatyczny artykuł pokazujący, w jaki sposób udowadnia się
przyrost poparcia dla partii, jeśli jest taka polityczna potrzeba.
W konkretnym przypadku (tradycyjnie już TNS) sprytna manipulacja kategoriami wyborców i wprowadzenie nowej,
trzeciej grupy spowodowało, że procentowy wynik PO wystrzelił w górę,
mimo symbolicznego wzrostu liczby popierających ją respondentów w
liczbach bezwzględnych.
Wystarczy wycofać opcję "głosujących niezdecydowanych" i uzupełnić
możliwe odpowiedzi o "pójdę na wybory i wiem na kogo zagłosuję" i jest
wiele procent fikcyjnego poparcia.
Gdyby strzał nie był tak wyraźny, może nikt by się nie przypatrywał
metodologii tych badań, ale tym razem ktoś zwyczajnie przesadził.
Konkluzja nie jest nowa: sondaże nie mają na celu określenia opinii wyborców, ich zadaniem jest te opinie kształtować.
Artykuł tutaj:
blogi.polskatimes.pl/poppolityka/2013/10/27/karkolomny-sondaz/

26 października 2013, sobota
Na mądre decyzja nigdy nie jest za późno
Joanna Karweta (gliwicka radna PO) do Jan Kaźmierczak (poseł PO) w dyskusji na FB o konsekwencjach referendum warszawskiego dla PO:
"Czas wyciągnąć z tyłka kołki samouwielbienia i wziąć się do roboty."
www.facebook.com/jan.kazmierczak1

Oczywiście, na mądrą refleksję nigdy nie jest za późno. Mając jednak na uwadze postawę PO w Radzie Miejskiej w Gliwicach trzeba mieć świadomość, że o ile pierwsza część zdania wydaje trudna do wyobrażenia, to drugi postulat brzmi już absolutnie niedorzecznie

16 maja 2013, czwartek
Wybory do rad osiedlowych już w niedzielę 19 maja
Szanowni Państwo,
Już w tą niedzielę, 19 maja, odbędą się wybory do rad osiedlowych w
Gliwicach. Rady to ważna jednostka pomocnicza naszego Samorządu. Tworzą
je grupy mieszkańców poszczególnych osiedli, którzy są najbliżej spraw
lokalnych. To oni doskonale orientują się np.  w takich sprawach, jak
to, które drogi powinny być odśnieżane w pierwszej kolejności, w jakich
godzinach, które latarnie wymagają remontu, gdzie powinny pojawić się
pasy dla pieszych i sygnalizacja świetlna.
Jeśli jesteście Państwo mieszkańcami os. Sztabu Powstańczego i zastanawiacie
się, kto byłby odpowiednim radnym osiedlowym, chciałbym zwrócić Państwa
uwagę na Pana Piotra Pukacza.
To niespełna czterdziestolatek, mieszkaniec os. Sztabu Powstańczego,
absolwent tej samej uczelni, którą ukończyłem, czyli Akademii
Ekonomicznej w Katowicach, specjalista z zakresu zarządzania.  Pana Piota Pukacza
poznałem kilka lat temu, gdy zwrócił się z propozycją umieszczenia w
planach finansowych miasta remontu latarni na os. Sztabu Powstańczego.
Generalnie do radnych trafia wiele propozycji tego typu, z różnych
osiedli, ale ten wniosek był wyjątkowy. Pan Piotr bowiem nie tylko
zgłosił temat, ale oszacował koszty przedsięwzięcia i przygotował
konkretny projekt wniosku do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego miasta
Gliwice. To tylko oczywiście jeden z wielu przykładów stylu Jego
działania. Jest nie tylko zaangażowany w poprawę jakości życia w swoim
najbliższym otoczeniu, czyni to z myślą o innych mieszkańcach i robi to w
sposób bardzo profesjonalny.
Zachęcam do udziału w niedzielnych  wyborach i  proponuję, by do listy
popieranych osób (głosować można na więcej niż 1 osobę) dopisać nazwisko
Pana Piotra Pukacza. Za pracę w radzie osiedlowej nie
uzyskuje się żadnego wynagrodzenia, jest całkowicie społeczna. Tym
bardziej cieszę się, że takie osoby, jak Pan Piotr, pragną poświęcać
swój czas, by dzielić się swoim profesjonalizmem.

12 kwietnia 2013, piątek
Prezes Trybunału Konstytucyjnego przyznaje, że wymiar sprawiedliwości to farsa
Trybunał jest wprawdzie sądem prawa, nie może jednak nie dostrzegać, że mamy kryzys finansowy i spadają dochody budżetu państwa – to główna myśl prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego z przedstawionego sprawozdania z dział alności Trybunału za 2012 r.
Prezes właściwie otwarcie przyznał, że wymiar sprawiedliwości to farsa.
O ile sama myśl nie jest zaskakująca, to przynajmniej lekkie zdziwienie musi dotyczyć osoby, która ją publicznie przedstawia.
Więcej w "Rzeczpospolitej":
prawo.rp.pl/artykul/2,998141-Trybunal-Konstytucyjny-podsumowal-swoja-prace.html

5 kwietnia 2013, piątek
W Radzie Miejskiej rzecz bez precedensu
Wczoraj w Gliwicach wydarzyła się rzecz bez precedensu.
Budzący wiele kontrowersji, oprotestowywany projekt opłat żłobkowych został skorygowany i przyjęty w głosowaniu na sesji przez 25 radnych, czyli przez wszystkich bez wyjątku. Nie pamię tam - na przestrzeni ostatnich 15 lat, od kiedy jestem w Radzie - by budzący tyle emocji spór zakończył się w sposób tak spektakularny.
Wygrał każdy, kto wykazał zaangażowanie - (1) rodzice, którzy przygotowali własny, fachowy projekt zmian, wzbogacając nim dyskusję, (2) prezydent, który dowiódł raz jeszcze, że potrafi wsłuchiwać się i uwzględniać rzeczowe argumenty, (3) radni PO, PiS, KdGZF oraz SLD, szczególnie przewodniczący klubów i komisji, którzy zamiast udowadniania wzajemnie racji i wykorzystywania emocji rodziców do własnych celów zdecydowali się wspólnie pracować nad najlepszym rozwiązaniem.

Współpraca zamiast konfliktu to nowa jakość w Radzie Miejskiej.
Jest szansa, że stan ten trwać będzie dłużej, niż tylko 4 kwietnia.

29 marca 2013, piątek
Państwo jako paser?
Nałożenie kolejnej kary na Pobieraczka (240 000 zł) pokazuje dość czytelnie koncepcję państwa.
Te ćwierć miliona złotych nie trafi do osób, które stały się ofiarą wyłudzenia w ramach zorganizowanej przestępczości, nikt z nas nie jest tak naiwny, by nawet o tym pomyśleć. Co więcej, likwidacja znanej wszystkim od lat nielegalnej działalności nie następuje, bo państwo jest w tego typu procesach de facto paserem finansowanym z wpływów z kryminalnej działalności - grzywny, kaucje za przestępców itp. Pieniądze okradzionych przejmuje aparat państwowy, czyli finanse okradzionych są nacjonalizowane. Na wszelki wypadek pozostawia się naiwnym ułudę możliwości skutecznego dochodzenia praw w sądach cywilnych.
Ta koncepcja paserstwa niesie także bardzo konkretne konsekwencje dalej. Im jest większa przestępczość finansowa, tym wpływy wyższe, pod warunkiem oczywiście utrzymywania wykrywalności na odpowiednim poziomie.

No i na koniec kontrowersyjna konkluzja - z przyczyn dochodowych państwo nie jest zainteresowane obniżeniem poziomu przestępczości finansowej, lecz zwiększeniem wykrywalności.
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,13655444,Pobieraczek_pl_ma_zaplacic_240_tys__zl_kary___Dzialania.html#BoxWiadTxt

17 marca 2013, niedziela
Euronacjonalizacja majątku na Cyprze
W kontekście dzisiejszej sytuacji na Cyprze każdy z nas musi zadać sobie pytanie, czy polskie państwo również rozważa - jako jeden z wariantów ratowania finansów - okradzenie swoich obywateli poprzez blokowanie prywatnych kont i potrącenie 10% zgromadzonych tam oszczędności.
Jest przecież wyraźna różnica pomiędzy załganymi obietnicami obniżania podatków by je potem podwyższać (ew. kłamliwą obietnicą likwidacji abonamentu RTV by potem zaostrzyć sposób jego poboru) a dokonywaną w majestacie prawa grabieżą.
Niecierpliwie czekam na jakiekolwiek stanowisko polskiego rządu i komentarz władz na temat kradzieży majątku prywatnego na Cyprze dokonywanej pod patronatem i na zlecenie UE.
Miejmy świadomość, że to nie jest ich problem, czyli Cypryjczyków. To może dotyczyć również naszych oszczędności, a kwestia 10% skradzionych środków jest umowna, bo wysokość stawki wpisać można dowolnie. Pokazano, że nie ma granic. Można wszystko.

"Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy" - Alexis de Tocqueville.

17 marca 2013, niedziela
Bandyckie metody na Cyprze jako zalecenie Unii Europejskiej
Po wprowadzeniu obywateli w błąd w weekend wprowadzono obciążenie depozytów bankowych jednorazową opłatą. Władze już poinformowały, że opróżnianie kont nie ma sensu, gdyż wkład prywatnych ciułaczy został na wszystkich kontach zamrożony. Obywatele Cypru zostaną ograbieni w majestacie europejskiego prawa z oszczędności od 6,75 do 9,9 proc.
"Demokratyczna nacjonalizacja", jako kolejna faza rozwojowa w UE, stała się faktem.
Rozwiązanie testowane "na peryferiach" otwiera drogę na przyszłość w innych obszarach Europy.
Więcej:

wyborcza.biz/biznes/1,100896,13574573,Cypr__kolejki_do_bankomatow_na_wiesc_o_warunkach_pakietu.html#BoxSlotII3img